Lewandowski po przegranej z Kolumbią

Po porażkach z Senegalem i Kolumbią, oznaczających pożegnanie z mundialem już po fazie grupowej, głos zabrał kapitan Biało-Czerwonych Robert Lewandowski. – W ostatnich latach wyciskaliśmy z tej drużyny nie 100, a 110 procent. Teraz zdajemy sobie sprawę, że zawaliliśmy i bierzemy to na klatę – oświadczył 29-letni napastnik w czasie poniedziałkowej konferencji prasowej, siedząc u boku selekcjonera Adama Nawałki.

Lewandowski przyznał, że po tym, co się stało, nie jest łatwo odpowiadać na pytania. – Najprościej byłoby schować głowę w piasek – stwierdził. Jako lider odpowiadał jednak z otwartą przyłbicą.

Ta niemoc boli – Walczyliśmy, daliśmy z siebie wszystko, niestety, nie byliśmy w stanie przeskoczyć poziomu, na którym teraz jesteśmy. Na więcej nie było nas stać – mówił Lewandowski. Przyznał, że razem z kolegami nie sprostali zadaniu. – Punktów nie da rady zdobywać samą walką, trzeba do niej  dodać jakość piłkarską. Niezależnie od tego, ile przebiegniesz, ile włożysz serca, to nie wystarcza. Były w kadrze kontuzje, były problemy w klubach, a piłkarza nie sposób przygotować do turnieju w trzy tygodnie – tłumaczył.

polska kolumbia